Obudziłam się pijana i marzycielska - jazda na mnie była moim chłopakiem. Myślę, że tańczyliśmy zbyt szaleni w klubie i znaleźliśmy się wśród gorących, oleistych dobrych czasów z moim kochankiem. Jego nienasycone pragnienie kołysało mną, chcąc, żebym potrzebowała więcej.