Od męskiej obsesji na punkcie wąchania mojej bielizny: spotkanie. Jakimś cudem poszłam do sklepu spożywczego, wciąż mając na sobie poplamioną spermą bieliznę. Innym razem, gdy wracaliśmy do samochodu, widzi mnie sąsiad i nazywa napiętym, mówiąc, że mam poplamioną spodnię.