Później złapałem stopa z moim meksykańskim współpracownikiem, Samem. Zaproponował, żebyśmy urozmaicili popołudnie i zrobiło się naprawdę gorąco. Oddaliśmy się najdzikszej, najbardziej zakazanej przyjemności, w którą mógłbyś się zaangażować z kimś, z kim pracujesz.