Mój kolega z klasy i ja próbowaliśmy zgłębić ten temat na zajęciach plastycznych i zrobiło się gorąco. Nasz instruktor dodał ręce do mieszanki, a dzięki intensywnemu palcowaniu i wzajemnej satysfakcji, połączonej z dzikim spotkaniem na świeżym powietrzu, wszyscy stali się jednym.